Sieradzkie Centrum Kultury

wysoki kontrast | Wielkość

-A +A
p w ś c p s n
 
1
 
2
 
3
 
4
 
5
 
6
 
7
 
8
 
9
 
10
 
11
 
12
 
13
 
14
 
15
 
16
 
17
 
18
 
19
 
20
 
21
 
22
 
23
 
24
 
25
 
26
 
27
 
28
 
29
 
30
 
 
 
 
 

15. Wędrowny Festiwal Filharmonii Łódzkiej "KOLORY POLSKI"

28

czerwiec 2014, sobota

15. Wędrowny Festiwal Filharmonii Łódzkiej "KOLORY POLSKI"

Podczas koncertu inaugurującego 15. edycję „Kolorów Polski” w sieradzkim klasztorze Sióstr Urszulanek nie zabraknie motywów podróży. Będziemy wędrować po muzycznej mapie Europy – wraz z dźwiękami najsłynniejszego dzieła Vivaldiego wybierzemy się do Włoch, „Orawa” Wojciecha Kilara zabierze nas w rejony górskie, a „Trzy utwory w dawnym stylu” Henryka Mikołaja Góreckiego przeniosą nas w czasie kilkaset lat wstecz.
- Co to są góry? To banał, ale góry to wolność. - mówił w jednej z rozmów z Katolicką Agencją Informacyjną Wojciech Kilar. Swoją fascynację ową wolnością wyraził w czterech dziełach zaliczanych do tzw. „cyklu tatrzańskiego”: „Krzesanym” (1974), „Kościelcu 1909” (1976), „Siwej mgle” (1979) oraz „Orawie” (1986). W ostatnim muzycznym fresku, przeznaczonym na 15 instrumentów smyczkowych, charakterystyczne rytmy, żywiołowy temperament oraz motywy oparte na skali podhalańskiej przywołują styl gry góralskiej kapeli. „Orawa”, która tak sugestywnie przywołuje tamtejszy folklor zachwyciła nie tylko ceprów, ale i rodowitych górali. Podczas prawykonania w marcu 1986 r. w Zakopanem kompozytora nagrodzono wielkimi owacjami…

Koncerty skrzypcowe „Le quattro stagioni” („Cztery pory roku”) Antonia Vivaldiego zostały wydane drukiem w 1725 r. w zbiorze pod tytułem „Il cimento dell’armonia e dell’inventione”, co można tłumaczyć jako „Śmiałe próby harmonii i inwencji”. Jak na tamte czasy – istotnie, były to śmiałe muzyczne poczynania. Każdy z czterech koncertów inspirowanych porami roku kompozytor opatrzył krótkim wstępem – sonetem nieznanego autora, opisującym niejako całą rozgrywającą się w danym fragmencie akcję muzyczną. Aby wykonawca jeszcze dokładniej mógł oddać nastrój poszczególnych fragmentów, Vivaldi zamieścił w partyturze szczegółowe objaśnienia. Gdy słuchamy koncertu E-dur, nawet bez czytania wstępnego sonetu bylibyśmy zapewne w stanie odgadnąć, którą porę roku kompozytor miał na myśli. Na pierwszy plan wysunięte zostają tryle i staccata skrzypiec, czyli śpiew ptaków, oraz szybkie pochody szesnastkowe, czyli szemrzący strumyk i leki przyjemny wietrzyk. Przyroda budzi się do życia! Dźwięki malują przed słuchaczami również obraz wiosennej burzy, pastoralną scenę – wypoczywającego na łące pasterza ze śpiącym u boku psem, a cały koncert kończy radosny taniec wiejski.
Choć zazwyczaj lato budzi same pozytywne skojarzenia, w odpowiadającym mu Koncercie g-moll Vivaldi ujął także mniej przyjemne aspekty tego okresu. Uporczywie powtarzane szesnastki przypominają słuchaczowi, że letnia fauna to nie tylko pięknie śpiewające ptaki, ale i nękające ludzi insekty, a nadchodząca letnia burza okazuje się bardziej dotkliwa w skutkach niż wiosenna. W tle słychać rzewną melodię skrzypiec – płacz przestraszonego dziecka, a szybkie, pełne dramatyzmu pochody szesnastkowe ukazują szalejącą nawałnicę, niszczącą gradem pieczołowicie uprawiane plony. Jesień, czyli Koncert F-dur, przynosi już same pozytywne obrazy: wieśniacy w tanecznym korowodzie, ze śpiewem na ustach i pucharem napoju Bachusa w dłoni, świętują obfite plony, najaktywniej świętujący zapadają w błogi sen, a następnego dnia, przy dźwiękach myśliwskich fanfar, rozpoczyna się polowanie...

Pełen uroku Koncert f-moll ukazuje zimę w jej najpełniejszej odsłonie – choć to tylko dźwięki, niemal na własnej skórze czujemy przejmujący mróz oraz smagający policzki wiatr. Ludzie rozgrzewają się biegiem i energicznym przytupywaniem, co niestety nie zawsze pomaga – kompozytor muzycznie obrazuje ich „szczękanie zębami”. Dla kontrastu ukazane zostają również przyjemne chwile w domu, gdzie mimo szalejącej za oknem aury, jest ciepło…
„Trzy utwory w dawnym stylu” Henryka Mikołaja Góreckiego powstały w 1963 r. jako reakcja kompozytora na żartobliwy zarzut jego przyjaciela, Tadeusza Ochlewskiego, że w jego utworach nie ma melodii. Praca nad miniaturami, ujętymi w cykl i nawiązującymi do polskiej muzyki dawnej, trwała niespełna miesiąc. W ówczesnym dorobku Góreckiego taka kompozycja była osobliwością: jej autor był zdeklarowanym zwolennikiem awangardy, a „Trzy utwory…” nawiązywały do stylu muzyki renesansu. Części utrzymane są w zróżnicowanych tempach: pierwsza to subtelna i refleksyjna pieśń, druga to żywiołowy ludowy taniec, a trzecia, wykorzystująca materiał melodyczny anonimowej staropolskiej pieśni „O weselu Króla Zygmunta Wtórego” z XVI wieku, to ekspresyjny finał.

W sieradzkim klasztorze naszymi przewodnikami w muzycznej podróży będą skrzypek Konstanty Andrzej Kulka, uznawany za jednego z najwybitniejszych artystów swojego pokolenia, oraz artyści Młodzieżowej Orkiestry Regionu Łódzkiego „Sinfonietty” pod batutą znakomitego dyrygenta, dyrektora naczelnego i artystycznego Filharmonii Kaliskiej, Adama Klocka.

Odbyło się u nas:

23 Kwietnia 2025

KINO

22 Kwietnia 2025

JARMARK URSZULAŃSKI 2025

22 Kwietnia 2025

KINO

Newsletter

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.
Rozwiń/zwiń okno Facebook